Odkąd wzięłam do domu Bena z każdym dniem jest co raz
lepiej. Chomiczek jest bardziej oswojony i ufny. Lata już po całej klatce, a
nie tylko siedzi na górze jak przez pierwsze dni. Ben wchodzi mi już zwykle
dobrowolnie na moją rękę i nie zakopuje się już w swoim domku jak śpi tylko śpi
(już coraz krócej w dzień, a dłużej w nocy) odkryty w zakamarku za
kołowrotkiem.
Już po tych dwóch tygodniach
wiem o nim więcej. A mianowicie: jego przysmaki to rodzynki i płatki
kukurydziane (ale inne rzeczy też wcina ze smakiem), jest raczej spokojny,
ponieważ lubi sobie pospać, jak biega to w kołowrotku, a nie po ścianach klatki
☺… .
Moim jedynym zmartwieniem jest to, że kończą
mi się ferie i od pierwszego poniedziałku lutego idę do szkoły i jak teraz
spędzałam z chomiczkiem 24h to teraz nie będzie mnie przez co najmniej 6
godzin.
Mam nadzieje, że moja przyjaźń z Benem będzie trwać jak najdłużej
i będzie co raz co raz lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz