Mój chomiczek to takie dwa w jednym. Aniołek i diabełek.
Czasem gdy śpi już cały dzień i zaczyna się trochę wiercić. Otwieram drzwiczki i próbuje go wyciągnąć. Wtedy zachowuje się jak mały leniuszek. Ja go ,,wołam'' i szeleszczę siankiem aby go zachęcić do opuszczenia domku, a on tylko łaskawie wystawi głowę i zaraz się schowa, zagrzebie i śpi.
W inne dni, kiedy również się trochę wierci w swoim domku i ja go również próbuje wyciągnąć z klatki to Ben jak torpeda, wylatuje z ,,kryjówki'' i mogę go bez żadnych trudności wyciągnąć ☺.
Kiedy już wreszcie wyciągnę Benka to albo jest leniwy i siedzi w miejscu, albo biega po rękach schodzi, najchętniej to by zwiedził cały dom. Jego marzenie niestety nie może zostać spełnione (no chyba, że w kuli), ponieważ mam w domu tyle kabli, zakamarków gdzie może wejść i już nie wyjść i co najgorsze Skubiego (mój piesek).☺
Kilka nowych zdjęć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz